Puchar Polski. Jest awans. Jagiellonia lepsza od Miedzi
Za nami 1/16 STS Pucharu Polski. W pierwszym meczu tych rozgrywek w tym sezonie Jagiellonia Białystok pokonała Miedź Legnica. Wyjazdowe „Dla Dumy Podlasia” starcie zakończyło się rezultatem 2:3.
Spotkanie zaczęło się od mocnych ataków Jagiellonii, ale to gospodarze jako pierwsi mieli bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki, której jednak nie wykorzystał jeden z zawodników Miedzi. Odpowiedź „Jagi” była bezlitosna. W 11. minucie rywalizacji Dawid Drachal znakomicie podał prostopadle w kierunku Cezarego Polaka, a ten umieścił piłkę w siatce. Był to jego pierwszy gol w barwach klubu.
Po tym trafieniu „Żółto-Czerwoni” wielokrotnie próbowali podwyższyć prowadzenie, swoje okazje mieli chociażby Jesus Imaz czy Dimitris Rallis, ale żaden z nich nie znalazł drogi do siatki. Tym razem skuteczniejsza była jednak Miedź, która wyrównała stan rywalizacji w 36. minucie. Wówczas głową uderzył Kamil Antonik, piłka jeszcze odbiła się od Alexa Pozo i wylądowała w siatce.
W kolejnych minutach dwa razy, „Jaga” bardzo blisko ponownego wyjścia na prowadzenie i dwukrotnie było to za sprawą Cezarego Polaka. Obrońca najpierw z dystansu trafił w słupek, a po chwili głową trafił w poprzeczkę. W związku z tym do przerwy był remis i po zmianie stron „Jaga” próbowała odzyskać prowadzenie. Te ataki jednak nie przynosiły efektów.
Po godzinie gry na boisku pojawił się joker, który zmienił przebieg spotkania. W 63. minucie na murawę wszedł Sergio Lozano, który już po siedmiu minutach wcisnął piłkę do bramki Miedzi w zamieszaniu w polu bramkowym. Jednak hiszpański pomocnik się nie zatrzymywał, bo już po pięciu minutach sam odebrał piłkę pod polem karnym i uderzeniem nie do obrony pokonał bramkarza.
W kilka minut ze stanu 1:1, Jaga przeszła do prowadzenia 3:1, a w końcówce spotkania rywali było stać jedynie na trafienie kontaktowe autorstwa Marcela Mansfelda. Ostatecznie Jagiellonia wygrała 3:2 i awansowała dalej.
– W szatni przed meczem powiedziałem, że przed spotkaniem wydaje się oczywiste, że faworyt powinien wygrać, ale dobrze wiemy, jak Puchar Polski czasami się układa. Nie zawsze to, co jest oczywiste przed meczem nie zawsze takim się okazuje, jeżeli chodzi o wynik końcowy. Tym bardziej cieszymy się, że wykonaliśmy swoje zadanie, z powodu którego tutaj przyjechaliśmy – mówił szkoleniowiec „Żółto-Czerwonych” – Adrian Siemieniec.
– Chcieliśmy grać swoją piłkę i przejąć kontrolę nad meczem. Myślę, że się to udało, ale musimy przeanalizować te bramki, bo nie może być tak, że drużyna przeciwna stworzy trzy sytuacje i jest z tego zamieszanie na koniec meczu. Będziemy to analizować na pewno, ale mieliśmy przewagę i myślę, że to było widoczne. Wynik może tego nie pokazuje, ale przewaga była, także trzeba się z tego cieszyć – zaznaczył Cezary Polak.
Źródło: jagiellonia.pl