Ekstraklasa. Podział punktów. Jagiellonia straciła wygraną - Radio JARD

Sport

Ekstraklasa. Podział punktów. Jagiellonia straciła wygraną

24.02.2025
Ekstraklasa. Podział punktów. Jagiellonia straciła wygraną

Mogła być wygrana, a jest remis. Wyjazdowy mecz Jagiellonii Białystok z Cracovią w PKO BP Ekstraklasie zakończył się rezultatem 2:2, choć do przerwy było 2:0 dla „Dumy Podlasia”. Gole na rzecz „Żółto-Czerwonych” strzelili Darko Churlinov i Jesus Imaz.

Pierwsze 20 minut nie przyniosło klarownych sytuacji pod żadną z bramek. Sytuacja zmieniła się w 22. minucie, kiedy kapitan Jagiellonii Białystok, Jesus Imaz, obsłużył świetnym podaniem Tomasa Silvę, który oddał strzał na bramkę strzeżoną przez Sebastiana Madejskiego. Bramkarz gospodarzy nie interweniował, ale miał masę szczęścia, ponieważ futbolówka odbiła się od słupka i opuściła plac gry.

Kolejna dobra okazja do objęcia prowadzenia przez Żółto-Czerwonych to 32. minuta. Wówczas w dogodnej pozycji na piątym metrze przed bramką gospodarzy znalazł się Lamine Diaby Fadiga, ale niestety nie zdołał pokonać Sebastiana Madejskiego, który świetną paradą uchronił Cracovię od straty gola.

Dwie minuty później golkiper krakowian był już bez szans. Leon Flach obsłużył wymierzonym podaniem na wolną przestrzeń wybiegającego za plecy obrońców Norberta Wojtuszka. Prawy defensor Jagiellonii minął jednego z graczy rywali, ale drugi wybił mu jednak piłkę spod nóg. Futbolówka trafiła do Lamina Fadigi, który momentalnie uderzył, ale trafił jedynie w słupek. W odpowiednim miejscu czekał Darko Churlinov. Macedończyk, na wykroku, dotknął piłki i skierował ją do bramki Cracovii. Było 1:0 dla białostoczan.

Kolejne trafienie przyszło w 39. minucie. Wówczas Joao Moutinho dostrzegł dobrze ustawionego Jesusa Imaza i obsłużył Hiszpana doskonałym podaniem górą. Atakujący Jagi piłkę przyjął, poprawił i uderzył zewnętrzną częścią prawej stopy. Futbolówka odbiła się jeszcze od słupka bramki Cracovii i wpadła do bramki gospodarzy. Piękne trafienie, które podwyższyło prowadzenie „Dumy Podlasia” na 2:0. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Po zmianie stron jako pierwsi zagrożenie pod bramką przeciwnika stworzyli zawodnicy Cracovii. W 50. minucie błąd golkipera Jagiellonii, Sławomira Abramowicza, który wypuścił piłkę z rąk, próbował wykorzystać Benjamin Kallman. Na posterunku był Dusan Stojinović, który interweniując wślizgiem uniemożliwił Finowi skierowanie futbolówki do bramki Żółto-Czerwonych.

Impas w sytuacjach bramkowych przerwał właśnie młody pomocnik Fabian Bzdyl, który w 73. minucie strzelił gola kontaktowego po pięknym uderzeniu z dystansu. Młodzieżowiec rywali białostoczan nie dał szans na skuteczną interwencję Sławomirowi Abramowiczowi, przymierzając dokładnie w okienko bramki Jagi.

Jak się okazało ten sygnał podziałał mobilizująco na gospodarzy, którzy w kolejnych minutach próbowali doprowadzić do wyrównania. Ta sztuka udała się im w 85. minucie, kiedy Mikkel Maigaard wrzucił piłkę na głowę Micka van Burena, a Holender zdołał pokonać bramkarza Jagi. Było to ostatnie trafienie w tym starciu, które ustaliło finałowy rezultat na 2:2.

– Prowadząc 2:0 na wyjeździe, remis 2:2 pozostawia pewien niedosyt. Dla jednych to rozczarowanie, dla innych korzystny rezultat. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie, mamy jeden punkt i musimy to zaakceptować. Teraz koncentrujemy się na środowym starciu, w którym walczymy o półfinał Pucharu Polski – powiedział Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii Białystok.

„Żółto-Czerwoni” w środę (26.02) o 21:00 zagrają z Legią Warszawa.

Źródło: jagiellonia.pl