Weronika Bochat-Piotrowska
Aktorka, wokalistka, a także polski głos księżniczki Vaiany. W rozmowie z Patrykiem Śledziem opowiedziała o niezwykłych przeżyciach w Disneylandzie, ostatnich projektach muzycznych i planach na przyszłość – również tę osobistą.
- Weronika Bochat-Piotrowska odwiedziła Disneyland jako głos Vaiany – w towarzystwie rodziny i silnych emocji.
- Wystąpiła niedawno w Nie Teatrze w Białymstoku z koncertem „Jesus Christ Superstar” oraz w disneyowskim odcinku „Tańca z Gwiazdami”.
- Artystka spodziewa się dziecka, ale nie planuje jeszcze zawodowej przerwy – zamierza dalej śpiewać i występować.
Wizyta w Disneylandzie była dla Weroniki nie tylko wyjątkową przygodą, ale i wzruszającym doświadczeniem. Jako polski głos Vaiany została zaproszona przez Disney Polska i Polsat do spotkania z animowaną księżniczką w „jej” świecie. – „Bałam się, że materiał, który nagrywamy, będzie cały we łzach, bo ja tak się wzruszałam” – wyznała z uśmiechem. Tydzień disneyowskich emocji dopełnił występ w „Tańcu z Gwiazdami”, gdzie otworzyła odcinek tematyczny, śpiewając w towarzystwie orkiestry i najlepszych polskich wokalistów.
Rock opera i scena lokalna
Nie zabrakło też muzycznych wrażeń na rodzimym gruncie. Niedawno w białostockim Nie Teatrze artystka zaśpiewała utwory z legendarnego „Jesus Christ Superstar” razem z zespołem utalentowanych muzyków. – „To była specjalna atmosfera, krojony skład, ale ogromna moc rock opery” – opisała koncert. Publiczność była zachwycona, co potwierdziła nawet babcia męża Weroniki – jednoosobowa, ale jakże surowa komisja.
Przyszłość w rytmie intuicji
Choć przed artystką wyjątkowy czas – wkrótce zostanie mamą – nie planuje jeszcze zwalniać tempa. Jak mówi, nadal odbiera telefony z propozycjami, które dają jej radość i satysfakcję. – „Mam nadzieję, że jeszcze nie raz usłyszycie mnie na scenie” – zapewnia. Pytana o rady dla młodych ludzi marzących o scenie, podkreśla wagę słuchania siebie i swojej intuicji: „Zaufajcie sobie i temu, co czujecie – to najlepszy kompas, jaki możecie mieć”.