Kamil Gopaniuk

Dziennikarz, który został pisarzem. Kamil Gopaniuk zadebiutował powieścią historyczno-przygodową „Droga bez końca”, która przenosi czytelników w trzynastowieczne realia Azji, oferując historię pełną tajemnic, przygód i emocji. O kulisach pracy nad książką, inspiracjach i decyzji o samodzielnym wydaniu autor opowiedział w Radiu JARD.
- „Droga bez końca” to powieść łotrzykowska osadzona w realiach XIII-wiecznej Azji, wolna od magii, ale pełna intryg, podróży i zwrotów akcji.
- Autor, dziennikarz Kamil Gopaniuk, zdecydował się na całkowicie niezależne wydanie książki – od pisania, przez skład i druk, aż po promocję.
- Oprócz wersji papierowej dostępne są również e-book i audiobook, czytany przez znanego lektora Dariusza Odiję.
Kamil Gopaniuk, znany dotąd głównie jako dziennikarz, postanowił spróbować swoich sił jako pisarz. Efektem tej decyzji jest debiutancka powieść „Droga bez końca”. Jak przyznaje, praca w redakcji dała mu wiedzę o procesie wydawniczym, ale największym wyzwaniem okazała się systematyczność. – „Nie da się napisać długiej książki w jeden wieczór. Potrzebna jest dyscyplina, regularność, trochę jak w sporcie” – mówił na antenie Radia Jart. Pisanie zajęło mu cztery miesiące, a kolejne tygodnie poświęcił na redakcję, skład i przygotowanie do druku.
Akcja rozgrywa się w trzynastowiecznej Azji, na fikcyjnych wyspach Silla i Tunu. – „To nie jest Europa, do której jesteśmy przyzwyczajeni z lekcji historii. Azja daje większe pole do fantazji, do opowiadania historii, które nie są ograniczone podręcznikową wiedzą” – podkreśla autor. Bohaterami powieści są młodzi przyjaciele Yura i Elena, których życie zmienia się diametralnie za sprawą jednej ujawnionej tajemnicy.
Choć książka nie zawiera magii, autor nie wyklucza „momentów” – subtelnych wątków miłosnych i pikantniejszych fragmentów, które dodają postaciom głębi. Gopaniuk nazywa swoje dzieło powieścią łotrzykowską – przeciwieństwem rycerskich ideałów.
„Droga bez końca” to projekt całkowicie niezależny. Kamil Gopaniuk nie zdecydował się na współpracę z tradycyjnym wydawnictwem, tłumacząc, że jako debiutant nie mógłby liczyć na uczciwy udział w zyskach. – „Wiedząc, że mogę sam to zrobić, zaryzykowałem. Zyski są skromne, ale przynajmniej zostają u autora” – mówił szczerze.
Poza wersją papierową dostępny jest także e-book oraz audiobook, który dzięki interpretacji Dariusza Odiji nabiera nowego wymiaru. Czy będą kolejne części? – „Na razie obserwuję, jak przyjmują ją czytelnicy. Jeśli książka się sprzeda i znajdą się chętni na dalszą opowieść – z przyjemnością wrócę do tego świata” – podsumował Gopaniuk.