Anna Nawrocka

Menedżerka i PR-owiec, w wolnym czasie zamienia biurowe garnitury na piankę nurkową i wyrusza w najbardziej ekstremalne zakątki świata. Nurkowanie w towarzystwie rekinów to jej pasja, sposób na życie i niezapomniane emocje.
- Anna Nawrocka inspiruje swoją pasją do nurkowania z rekinami, pokazując, że nie ma rzeczy niemożliwych.
- Jej podróże za rekinami obejmują m.in. Malediwy, Filipiny i Republikę Południowej Afryki.
- Nurkowanie to dla niej nie tylko adrenalina, ale i filozofia życia, która pozwala przeżyć życie w pełni.
Inspiracją dla Anny Nawrockiej był Jacques Cousteau, ale jej zainteresowanie oceanem szybko przekroczyło granice zwykłego nurkowania. Dziś zamiast podziwiać rafy koralowe, skupia się na spotkaniach z jednymi z najgroźniejszych zwierząt świata – rekinami. „Rekiny są i nie są niebezpieczne. Wszystko zależy od naszego podejścia i przygotowania” – podkreśla. Na Filipinach, w Egipcie czy u wybrzeży Republiki Południowej Afryki Anna uczestniczy w nurkowaniach zarówno w klatkach, jak i bez nich.
Podróże za rekinami
Podróże Anny to prawdziwy wyścig z czasem i naturą. Rekiny podążają za prądami zimnymi, co wymaga od niej precyzyjnego planowania. Malediwy, gdzie rekiny dominują nad liczbą ludzi, oraz Filipiny, gdzie miała okazję nurkować z ważącym 13 ton rekinem wielorybim, to tylko niektóre z jej destynacji. W Republice Południowej Afryki miała nadzieję na spotkanie z żarłaczem białym, jednak rekiny te ustąpiły miejsca orkom, opuszczając lokalne wody.
Adrenalina, emocje i sens życia
Czy nurkowanie z rekinami jest kosztowne? Anna obniża wydatki, korzystając z własnego sprzętu, a także uczestnicząc w eco-dives, podczas których sprząta rafy koralowe. Jednak największą wartością dla niej są emocje. „Może chciałabym powiedzieć, że żadne emocje mi nie towarzyszą, ale to nieprawda. Czuję walenie serca w uszach i widzę, jak na wykresach skaczę jak spławik” – przyznaje. Dla Anny pasja ta to nie tylko adrenalina, ale i świadomość, że życie przeżyła w pełni. „Każdy z nas powinien znaleźć coś, co da mu poczucie, że zrobił wszystko, co mógł.”